Black Mountain Wilderness Heart

„Zagraj w te śmierć akordów!” Wiele czasu nie mam ziemskiego pojęcia, o czym śpiewa do cholery Czarna Góra. Są jak Old Black Sabbath na białym błyskawicy. Jest ponury, retrorock, ciężki i twardy, z tekstami o bólu i śmierci i wojnie nuklearnej oraz wszelkiego rodzaju rzeczy, których nie rozumiem. Ale uwielbiam ten zespół od lat.

Po nowym wydaniu Wilderness Heart nadal przekształcają się w zespół o zasięgu i dużych zdolnościach akustycznych. Jeśli szukasz więcej tego samego, to jest dla Ciebie niewłaściwy album. Ale jeśli chcesz zobaczyć, jak zespół rośnie, spójrz tutaj teraz.

Znajdujemy znacznie więcej duetów, znacznie więcej syntezowych, o wiele więcej gitary akustycznej, wolniejsze tempo i odejście od powolnych/rozszerzonych piosenek dżem, które oznaczały ich pierwszy album. Nie dlatego, że wciąż nie mogą się tak kołysać. „Roller Coaster” jest tego gatunku i jest tak samo dobry, jak wszystko, co kiedykolwiek zrobili. I jest to idealny prowadzenie do hymnu gangu motocyklowego „Let Spirits Ride”, piosenki Gimme-Steppenwolf, jeśli kiedykolwiek słyszałem. Te piosenki wkraczają w drugą połowę albumu, po serii interesujących, łagodnych duetów głównie instrumentów akustycznych.

Przez chwilę martwiłem się, że Black Mountain rozwiązał się, co z wokalistą/gitarzystą Stephenem McBeanem zrobi swój rekord Pink Mountaintops i klawiszowca/wokalista Amber Webber, który pojawił się na boku z „Lightning Dust”, ale ten trzeci album, Spoczywaj moje obawy. Wyraźnie poczuli inspirację z pobocznych projektów, przenosząc swój ciężki dźwięk w nowe obszary i tworząc jak dotąd wiele wszechstronnych albumów.

Stare kły

Piosenka do włosów

Leave a Reply

Your email address will not be published.